czwartek, 5 czerwca 2014

Praktiko preskaŭ en Vilno

Laste mi havas ne tro bonan humoron. Pro diversaj kialoj. Mi atendas formalan inviton al Belorusio, sed mi ĝin ankoraŭ ne ricevis, do mi ne povas fari belorusan vizon. Mi timas, ke restos tro malmulte da tempo por tio. Mi eksciis ankaŭ pri io bona por aliaj homoj, sed ne tro bona por mi. Do mi ĝojas, sed samtempe mi scias, ke baldaŭ komenciĝos sekvaj problemoj.
Sekvan lundon mi komencos praktikon en organizo el Vilno. Jes, en tiu amata de mi urbo. Sed ĝi estos interreta kaj senpaga, do fakte ne estas tro multaj kialoj por ĝoji:) Nu, eblas prakti ankaŭ en Vilno per diversaj eŭropaj programoj, mi tamen nun preferas resti en mia urbo, ĉar mi volas realigi mian projekton. Kvankam nun mi havos iom malpli energio por ĝi, ĉar ĉirkaŭaĵo kutime ne apogas min, ili dubas, ĉu ĝi estos sukceso aŭ primokas ĝin. Tio ne helpas.
Sabate ŝajnas, ke mi veturos al renkontiĝo de blogistoj. Mi ne tro emas, ĉar mi devos sufiĉe frue vekiĝi por trajno, poste atendi aŭtobuson kaj mi neniun konas tie, tamen eble ŝanco ne ripetiĝos, do mi volas ĝin uzi. Eble estos interese:)

Ostatnio mam nie najlepszy humor. Z różnych powodów. Czekam na oficjalne zaproszenie na Białoruś, ale jeszcze ni przyszło, więc nie mogę wyrobić sobie białoruskiej wizy. Boję się, że nie zdążę. Dowiedziałam się też o czymś dobrym dla innych ludzi, ale dla mnie niekoniecznie. Cieszę się, ale jednocześnie wiem, że to może być źródło kolejnych problemów.
Od poniedziałku zaczynam praktykę w organizacji pozarządowej z Wilna. Tak, z tego mojego ukochanego miasta. Ale to będzie praktyka zdalna i bezpłatna, więc nie ma się za bardzo z czego cieszyć:) No, można ją zrobić też naprawdę w Wilnie w ramach różnych europejskich programów, ale wolę teraz zostać w moim mieście, bo chcę zrealizować mój projekt. Chociaż mam już dla niego trochę mniej energii, bo otoczenie niezbyt mnie wspiera, wątpią, czy to się powiedzie i czy w ogóle ma sens albo pokpiwają sobie. To nie pomaga.
W sobotę jadę prawdopodobnie na spotkanie blogerów. Nie do końca mam ochotę, bo będę musiała w miarę wcześnie wstać na pociąg, później czekać na autobus i nikogo tam nie znam, ale może szansa się nigdy więcej nie powtórzy, więc chcę ją wykorzystać. Może będzie ciekawie:)

0 komentarze:

Prześlij komentarz