wtorek, 11 marca 2014

Post Centrejo

Mi jam revenis el Ĉeĥio. Estis mojose, kvankam mi ekmalsaniĝis kaj ne povis plene ĝui la etoson. Plaĉis al mi ankaŭ en Svitavy, precipe loka festo - masopust. Grupo de viroj en kostumoj promenis tra la urbo kun muziko, estis tre interese kaj kolore. Kaj plaĉis al mi ankaŭ lumpentrado, ni preparis reklamfotoj por niaj junularaj organizoj. Eble ili estos uzeblaj.
Hieraŭ mi revenis hejmen kaj hodiaŭ mi partoprenis prelegon pri fama ruinaĵo de hitlera tempo en mia urbo. Ĝi okazis en biblioteko kaj venis tiel multe da homoj, ke mi devis stari en koridoro. Bonege. Des pli, ke mi baldaŭ revenos al tiu urbo. Ĉiuj signoj de vivo estas bonvenaj. Krome jam informis mian kunloĝanton kaj posedanton de loĝejo, ke mi forlasas Vroclavon.
Kaj hodiaŭ mi kuiris makaronion. Do tio estas normala. Sed mi preskaŭ mortigis min mem kaj mian hundon, ĉar mi ne rimarkis, ke mi hazarde ŝaltis duan gasflamingon, kiu ne brulis. Bone, ke mi tion ekvidis antaux mi svenis kaj mortis. Mi rapide malfermis fenestron por aerumi kuirejon.

Wróciłam już z Czech. Było fajnie, chociaż się rozchorowałam i nie do końca mogłam cieszyć się atmosferą. Podobały mi się też Svitavy, zwłaszcza lokalne święto - mięsopust. Grupa mężczyzn w kostiumach przeszła w pochodzie przez miasto z muzyką, było bardzo ciekawie i kolorowo. Podobało mi się też malowanie światłem, przygotowaliśmy zdjęcia reklamowe dla naszych młodzieżowych organizacji. Może się na coś przydadzą.
Wczoraj wróciłam do domu i dzisiaj wybrałam się na wykład o znanej ruinie z czasów hitlerowskich w moim mieście. Odbywał się on w bibliotece i przyszło tylu ludzi, że musiałam stać na korytarzy. Świetnie. Tym bardziej, że niedługo wrócę do tego miasta. Wszelkie oznaki życia są mile widziane. Poza tym poinformowałam już współlokatora  i właściciela mieszkania, że opuszczam Wrocław.
A dzisiaj gotowałam makaron. Nic w tym nadzwyczajnego. Ale prawie zabiłam siebie i psa, bo nie zauważyłam, że przypadkowo odkręciłam drugi kurek od gazu, którego nie podpaliłam. Dobrze, że w końcu to zauważyłam, zanim straciłabym przytomność i umarła. Szybko otworzyłam okno i wywietrzyłam kuchnię.

0 komentarze:

Prześlij komentarz