wtorek, 12 marca 2013

Rigo kaj Talino

Malfacile estas por mi reveni nun al normala vivo. Sed komenciĝis nova semajno, lecionoj ĉe universitato kaj espereble mi rapide alkutimiĝos al tio. Jam de longe mi estas tiel malema, mi eĉ ne havis emon skribi ion pri mia lasta vojaĝo. Sed finfine venis la tempo por eta priskribo de miaj aventuroj survoje al Talino.
Kiel videblas sur supra foto, en Estonio estis malvarme kaj neĝe:) Tamen antaŭ ni (mi kaj mia amikino) vizitis tiu ĉi lando, ni veturis tra Litovio kaj Latvio. Verdire ni iomete hazarde tranoktis en Latvio, ĉar nia aŭtobuso estis rekte al Talino, sed dum paŭzo en Rigo ni petis ŝoforiston, ke li redonu niaj dorsosakoj. Dank' al tio ni pasigis 1,5 tago en latva ĉefurbo.
Ni vidis multe da famaj lokoj, ekzemple katedralo, Monumento de Libereco, pontoj ĉe Daŭgavo ktp. Ni tranoktis en hostelo kaj poste veturis al Talino, kie ni pasigis 3 noktoj. Ni havis problemon kun hostelo kaj ni antaŭe trovis kelkajn adresojn interrete, sed ne ĉiuj vere ekzistis (aŭ estis tiel bone kaŝitaj, mi ne scias).
En ambaŭ urboj ni havis belan kaj malbelan veteron. Kiam neĝis kaj malvarmis, estis tre malfacile promeni dum tuta tago kaj trovi vidindaĵojn. Sed ni ne volis ankaŭ sidi nur en hostelo, do kvankam malfacilis, malgraŭ vetero ni ĉiutage iris kun mapoj por spekti interesaj lokoj.
Mi revenis laca, sed mi ĝojas, ke mi veturis . Volonte mi revizitos Rigon kaj Talinon somere, kiam estos iomete pli varme.

Trudno powrócić mi do normalnego życia. Ale zaczął się nowy tydzień, zajęcia na uczelni i mam nadzieję, że szybko się przyzwyczaję do tego trybu. Już od dłuższego czasu mam takiego niechcieja, nie chciało mi się nawet opisać mojej ostatniej podróży. Ale wreszcie nadszedł czas na krótki opis moich przygód po drodze do Tallina.
Jak widać na pierwszy zdjęciu w tej notce, z flagą, w Estonii było momentami dość zimno i śnieżnie:) Jednak zanim tam odwiedziłyśmy (ja i moja koleżanka) ten kraj, jechałyśmy przez Litwę i Łotwę. Prawdę mówiąc, całkiem przypadkowo nocowałyśmy na Łotwie, bo miałyśmy autobus już bezpośrednio do Tallina, ale w czasie postoju w Rydze poprosiłyśmy kierowcę, żeby oddał nam plecaki. Dzięki temu spędziłyśmy w łotewskiej stolicy 1,5 dnia.
Widziałyśmy wiele znanych miejsc, np. katedrę, Pomnik Wolności, mosty na Dźwinie itp. Przenocowałyśmy w hostelu, a później pojechałyśmy do Tallina, gdzie spędziłyśmy 3 noce. Miałyśmy tam problem ze znalezieniem hostelu, bo chociaż spisałyśmy wcześniej kilka adresów, niektóre z tych hosteli nie istniały (albo były tak dobrze ukryte, nie wiem).
W obu miastach miałyśmy i dobrą, i złą pogodę. Kiedy padał śnieg i było zimno, trudno było cały dzień spacerować i szukać zabytków. Ale nie chciałyśmy też siedzieć cały czas w hostelu, więc chociaż nie było łatwo, mimo pogody codziennie wychodziłyśmy z mapą, by szukać kolejnych interesujących miejsc.
Wróciłam zmęczona i nieogarnięta, ale mimo to cieszę się, że pojechałam. Chętnie odwiedzę jeszcze Rygę i Tallin latem, kiedy będzie trochę cieplej.

0 komentarze:

Prześlij komentarz